Nie jest łatwo, odnaleźć trzydziestu uczniów, po ponad 30 latach. Dlatego potrzebowałam wiedzy i wsparcia. Kilka osób miałam zapisanych wśród znajomych na facebooku i od tego rozpoczęłam. Wymieniliśmy informacje o aktualnych nazwiskach, ukończonych studiach, miejscach zamieszkania rodziców, wykonywanej pracy naszych kolegów i koleżanek i dzięki tym wskazówkom, dołączyły do nas kolejne osoby.
Zajrzałam min. do apteki, gdzie pracuje Marta, do rodziców Magdy i Eli, do sąsiadów, a potem do rodziców Doroty i Janiny. Napisałam zapytanie do kancelarii notarialnej i do administratora strony poświęconej ratownikom medycznym. Mój młodszy brat, odnalazł wśród swoich znajomych, kuzynów dwóch naszych koleżanek, a ci przesłali ich aktualne nazwiska i telefony.
Czasem pomoc przychodziła nieoczekiwanie. Jak w przypadku luźnej rozmowy przy kawie, w kuchni w moim miejscu pracy. Wspomniałam, że jedna z koleżanek skończyła geologię. Obecna wtedy Pani Dyrektor, odszukała kontakt do swojej koleżanki ze studiów – i tak odnalazłam Basię.
W cztery miesiące dotarłam do 29 osób.
12 lipca nasza biologiczno-chemiczna klasa razem z klasą matematyczno-fizyczną stawiła się o 17:00 przed budynkiem Liceum przy ul. Chopina. Pani Wicedyrektor Katarzyna Sobich przygotowała na tę okoliczność piękne przemówienie. Ze wzruszeniem przespacerowaliśmy się po korytarzach szkoły, zajrzeliśmy do malutkiej sali gimnastycznej, a potem jak dawniej usiedliśmy w ławkach.
Zaproszony na spotkanie Pan Andrzej Zieliński, który był Dyrektorem szkoły, w latach gdy tutaj uczęszczaliśmy, powrócił pamięcią do tamtych czasów. Z przyjemnością posłuchaliśmy jego wspomnień o rozbudowie szkoły, nowatorskim projekcie architektonicznym nowej sali gimnastycznej, adaptacji dodatkowych sal lekcyjnych, przywróceniu jednozmianowego trybu pracy szkoły.
Potem udaliśmy się do odrębnej sali. Pani Dyrektor odczytała listę i każdy wywołany uczeń mógł opowiedzieć coś o sobie. Kilka osób nie dotarło na spotkanie, ale wcześniej przesłali nam do odczytania „swoje prezentacje”.
Część z nas wybrała studia prawnicze, część medycynę, farmację, ekonomię, języki lub dziennikarstwo. Niektórzy podróżowali, mieszkali za granicą, byli dumnymi rodzicami lub cieszyli się swoim hobby. Powodów do wzruszeń było więcej. Razem z Justyną i Anią przygotowałyśmy dodatkową niespodziankę – pamiątkowy album z naszymi zdjęciami z lat szkolnych.
Tym miłym akcentem zakończyliśmy wizytę w murach naszego liceum. Wyruszyliśmy dalej, żeby odwiedzić naszą nauczycielkę języka polskiego – Panią Lubę Saczuk. Przywitała nas bardzo serdecznie, nie kryła wzruszenia, a my na chwilę cofnęliśmy się 30-kilka lat wcześniej, jakby nic się od tamtej pory nie zmieniło.
Odwiedziliśmy również tych, którzy odeszli - naszą wychowawczynię Śp. Krystynę Florek oraz Michała i Marzenę.
Na koniec udaliśmy się do restauracji „W Bramie”, gdzie dołączyła do nas nasza nauczycielka języka angielskiego – Pani Małgorzata Frydrych. Było gwarno, dużo śmiechu i jeszcze więcej wspomnień. Czas minął zbyt szybko, więc mam nadzieję, że powtórzymy nasze spotkanie za rok już w pełnym składzie …