W dniach 03.09.2017 - 07.09.2017r. mieliśmy wielką przyjemność spędzić czas na wycieczce w stolicy Belgii Brukseli. Pojechaliśmy tam z okazji wygranej w konkursie "Moje Europejskie Wyzwanie" zorganizowanym przez posła do Parlamentu Europejskiego Pana Krzysztofa Hetmana. Konkurs rozegrał się pod koniec zeszłego roku szkolnego a polegał na nakręceniu krótkiego filmu promującego inwestycje w każdym z powiatów województwa lubelskiego.
Inwestycje te miały być zrealizowane dzięki funduszom Unii Europejskiej. Drużyny szkolne biorące udział w konkursie wysłały nakręcony wcześniej materiał filmowy do biura poselskiego Pana Krzysztofa Hetmana w Lublinie. Następnie organizatorzy umieścili wszystkie filmy na profilu posła Hetmana w znanej aplikacji Facebook. Kolejnym etapem było głosowanie przez odwiedzających profil na wybrany przez siebie film poprzez tzw. "zalajkowanie". Wygrywała drużyna, która w każdym powiecie uzyskała największą liczbę głosów. Takim sposobem zwyciężyliśmy w naszym powiecie. Wycieczka miała odbyć się tuż po zakończeniu wakacji.
I tak 3-ego września w niedzielę o 16.30 drużyna szkoły na Chopina w składzie: Wojciech Iwanek, Piotr Kamiński i Arkadiusz Tomasiak (wszyscy z III t) wraz z opiekunem Arturem Staszkiem stawiła się w umówionym miejscu czekając na wyjazd. A tu spotkała nas pierwsza niespodzianka: policja sprawdzająca autokar nie dopuściła go do wyjazdu. Powodem była przecięta opona. Na szczęście na miejscu szybko pojawił się poseł Hetman, który na czas wymiany opony zaproponował wszystkim kawę i ciastko w hotelu Mercure w Lublinie. Większość dostała się tam wynajętymi przez posła taksówkami. Ale nas podwiózł osobiście poseł swoim luksusowym Peugeotem. Na szczęście już około godziny 19-ej można było rozpocząć podróż. Do Brukseli dotarliśmy następnego dnia przed godziną szesnastą. Po zakwaterowaniu w (naprawdę luksusowym) hotelu i wzięciu szybkiego prysznica udaliśmy się do restauracji na kolację. Menu było bardzo bogate i każdy wybierał co chciał: od pieczonej kaczki po mule po belgijsku. Po kolacji każdy myślał już tylko o odrobinie snu 😈, choć niektórzy oglądali jeszcze mecz Polska-Kazachstan.
Następnego dnia rano tuż po śniadaniu przywitał nas poseł do PE pan Krzysztof Hetman. Po krótkiej acz sympatycznej rozmowie zaprosił nas na wycieczkę do oddalonej o około 100 km. od Brukseli pięknej i malowniczo położonej Brugii. Sam nie mógł nam towarzyszyć bo czekała na niego praca. Choć zapowiedział, że spotkamy się jeszcze dzisiaj na uroczystej kolacji. Na miejscu byliśmy około 10.30. Za przewodnika służyła nam urocza asystentka posła Pani Aleksandra, która z charakterystycznym dla siebie wdziękiem umilała nam wędrówkę po brugijskiej starówce. Tuż po południu zjedliśmy lunch w jednej ze staromiejskich klimatycznych knajpek. Później była niespodzianka: rejs łodzią po brugijskich kanałach (niektórzy nazywają Brugię Wenecją północy). W wolnym czasie mogliśmy spróbować belgijskich specjałów kulinarnych: frytek z majonezem. Polecamy!!! Później zaopatrywaliśmy się w czekoladki i takie różne napoje, z których słynie Belgia. A niektórzy nawet mieli okazję pstryknąć fotkę z miss Belgii, która akurat spacerowała głównym rynkiem Brugii.
Ale to jeszcze nie koniec emocji na ten dzień: pozostała jeszcze kolacja z Krzysztofem Hetmanem. Podczas posiłku znany polityk okazał się sympatycznym człowiekiem, który z wielką przyjemnością przechadzał się po stolikach rozpoczynając ciekawe pogawędki tu i ówdzie robiąc sobie z nami selfie.
Ostatniego dnia wizyty w Belgii zaplanowane mieliśmy zwiedzanie najbardziej znanych zabytków Brukseli, w tym słynnej fontanny Mannaken Pis (z siusiającym chłopcem) oraz Grand Place (jednego z trzech najpiękniejszych rynków starego miasta w Europie). Przed lunchem była jeszcze wędrówka w pobliżu gmachów najważniejszych instytucji Unii Europejskiej: Komisji Europejskiej, Rady Europejskiej, Rady Unii Europejskiej oraz oczywiście Parlamentu Europejskiego, do którego poseł Hetman załatwił nam specjalne przepustki.
Po wizycie w Parlamencie Europejskim a następnie smacznym posiłku nasza podróż do Brukseli dobiegała właśnie końca. Jeszcze tylko droga powrotna (około 18 godz.) i wróciliśmy do naszej lubartowskiej rzeczywistości. Jak to mówią: wszystko co dobre szybko się kończy! W najbliższych dniach na stronce szkoły pojawi się relacja filmowa z naszej wycieczki a póki co kilka ciekawych fotek.